Niektórzy mają tylko doniczkę na parapecie, inni ogród pełen kwiatów. A wy? Macie kwiatki? Ja hodowałam marchweki w doniczce, i przyznam, że nie był to najlepszy pomysł (choć marchewki rzeczywiście urosły).
Może opiszecie, jakie ogrody macie na Pandorze? Możliwości nieograniczone :P.

W moim domu(na realu) od lat nie ma żadnej rośliny hodowanej przeze mnie :P Kiedyś hodowałem kaktusy ale szybko mi przeszło :|

Ja mam kaktusy ^^

E tam, kaktusy... ja swoich wolę nie wspominać. Powiem tylko, że po zimie znalazłam je na balkonie. No cóż, chyba nie powinnam mieć roślinek. W tym roku zostawiłam krzaczek na parapecie. Zamarzł.
A jak wyobrarzacie sobie ogrody na Pandorze? Mogą powstać ciekawe historie, może nawet książkę złożymy :P.

Kaktusy? Bardzo lubię zwłaszcza te z kwiatkamY. xD
Nie mogę trzymać kwiatków w pokoju... w ogóle w domu, bo mój kot postawił sobie za punkt honoru obgryzać absolutnie każdą roślinkę.

Ogrody na Pandorze? Po co ogrody, skoro całe to otoczenie jest tak zachwycające? :3
Ale jeśli już... może mogłabym zacząć mieszać gatunki występujące na Pandorze z tymi ziemskimi. Ciekawe, co by powychodziło.

No i jednego sztucznego kwiatka na parapecie XD
Btw Sevin ma dobry pomysł z tym krzyżowaniem :D